O nas

To było tak:

Będąc szczęśliwą florystyką otrzymałam od Ogrodu Botanicznego w Warszawie propozycję dzierżawy małego i niepozornego domku na dziedzińcu Obserwatorium Astronomicznego UW. Propozycje tę ochoczo przyjęłam, jednak po kilku miesiącach wytężonej pracy klienci niechętnie kupowali pelargonie, ziemię do iglaków i nawozy, zaś notorycznie pytali o kawę, niekoniecznie tę w doniczce.

Dlatego też najpierw pojawiła się kawa.

Dobrze jednak, mając kawę, mieć też coś „do kawy”. Poszperałam po cukierniach i znalazłam tę najlepszą, w Brwinowie, skąd zaczęłam zwozić kruche tarty, aromatyczne, czekoladowe maroni, puszyste eklerki i bezy.

Bezy zresztą we Flora Caffe to osobny temat. Chcąc go najlepiej przedstawić należałoby powiedzieć słowami pewnego Osła:
„Znasz kogoś, kto, jak powiesz: - hej, stary, idziemy do Flory na bezę? Odpowiedziałby: - nie, stary, nie lubię bez we Florze…”;)

Jednak nie samą bezą człowiek żyje.
Dlatego szybko zaczęły się mnożyć pytania o konkretniejsze posiłki.
Cóż było robić: za porozumieniem i pod życzliwym okiem Dyrekcji Ogrodu Botanicznego rozbudowałam kawiarnię, dobudowałam kuchnię i zaczęłam lepić pielmieni na przemian z pierogami z jagodami, co jakiś czas mieszając zupę - krem ze szparagów i siekając tatara.
Okazało się, że zwykła domowa kuchnia jaką prowadziłam mojej rodzinie nie jest taka do końca zwykła i fusion raczej jej nie zastąpi.

Dziś, w ósmym roku funkcjonowania, Flora Caffe to restauracja pełną gębą. Codziennie oferujemy lekkie śniadania, świeże lunche i wyborne kolacje dogadzając podniebieniom Gości z całego świata.
Osobiście nadzoruję każdą potrawę: od zakupu składników po ostateczny jej wygląd i smak.

Całkiem niedawno zaś, w obsypanej kwiatami restauracji wyrosła nam… Lawendowa Scena.
Ale to już zupełnie inna historia…

Mieczysława Sznajder Kuźnicka


© 2011-2015 by Flora Caffe.
Projekt i wykonanie ELINTER